środa, 14 kwietnia 2010

Szanty - piosenki przy pracy


Szanta to pieśń grupowa, ma co prawda fragmenty solowe, ale bez licznych
wtórujących głosów jakoś słabo brzmi.
Szanta powstała wtedy, gdy 10-ciu ludzi stanęło przy jednej linie.
Ktoś podał rytm i ton a reszta podchwyciła.
No i właśnie tak ta szanta brzmi, chociaż już nikt tak dziś na linach
nie pracuje.
Tych dziesięciu ludzi przy linie,to wspólna praca i odpoczynek po pracy,
to chwila wzruszenia, to liryka, czasem żart, ale
przede wszystkim - jakaś pierwotnie ludzka potrzeba wspólnoty chwili,
miejsca i czasu.
 
Żegluje się razem, śpiewa się razem, jest się razem bo dobrze jest razem.
Często szanta zaczyna żyć własnym życiem oderwanym od jachtu i żagli.
Pojawia się zimą wśród mrozu i śniegu i grzeje poczuciem wspólnoty.
Jakże często śpiewamy szanty zimą na nartach i jak fantastycznie brzmi
Kolenda Żeglarska na przed-wigilijnym klubowym śledziku.
 
Świat cały usnął pod śniegu żaglem,
Mróz lodem w oczy nam wieje,
Na marzeń korabiu przypłynie dziś nagle
Żeglarska gwiazda z Betlejem.
 
Czasem tylko przy ostatniej zwrotce;
 
i daj jak najczęściej przyjazne spojrzenie,
I daj nam dotrwać do lata.
 
niektórym żeglarzom zalśni coś w oku, bo nie wszyscy w nadchodzącym
sezonie staną w dziesięciu do liny.
Pomyślmy o nich przy ogniskach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz